Golf - inwestować, co dalej?

Rozmowy bez żadnych ograniczeń. ;)

Moderator: Moderator

Postprzez danupl » 25 lis 2013, o 00:14

Paweu_mk3 napisał(a):
seba650 napisał(a):Ja bym robił to co jest, nie wiesz co kupisz następnego. Nie daj boze będzie gorszy i co wtedy?


I tak wkładać i wkładać... a w tym dziadostwie pada co rusz to co innego. Miłość platoniczna , związek iście toksyczny. Lepiej opchnąć, odłożyć i kupić ładny , wycackany od 'lekarza' rocznik 1945. :hyhy:


Niestety z ciężkim sercem muszę poprzeć kolege Paweu_mk3
Golfy sa już stare wiec nie mam też co pchać w nie pieniędzy, które w ogólnym przełożeniu przewyższą wartośc samego auta.

Blacha wcześniej czy później i tak nie wytrzyma, tak samo z silniekiem.
Coś cieżko mi uwierzyc w te 500tyś km.

Według mnie rób to co konieczne i doprowadź go do stanu użyteczności, a potem bieżace naprawy i jeździł, az będzie trzeba oddać na żyletki i wtedy kupisz cos innego.

Panowie za ok 5 lat te samochody będa tyle znaczyły co obecnie fiast 126p, taka jest niestety przykra prawda.
danupl
Czytacz
 
Posty: 61
Dołączył(a): 9 paź 2011, o 00:13
Lokalizacja: Warszawa

 

Postprzez killah » 25 lis 2013, o 10:27

danupl napisał(a):
Paweu_mk3 napisał(a):
seba650 napisał(a):Ja bym robił to co jest, nie wiesz co kupisz następnego. Nie daj boze będzie gorszy i co wtedy?


I tak wkładać i wkładać... a w tym dziadostwie pada co rusz to co innego. Miłość platoniczna , związek iście toksyczny. Lepiej opchnąć, odłożyć i kupić ładny , wycackany od 'lekarza' rocznik 1945. :hyhy:


Niestety z ciężkim sercem muszę poprzeć kolege Paweu_mk3
Golfy sa już stare wiec nie mam też co pchać w nie pieniędzy, które w ogólnym przełożeniu przewyższą wartośc samego auta.

Blacha wcześniej czy później i tak nie wytrzyma, tak samo z silniekiem.
Coś cieżko mi uwierzyc w te 500tyś km.

Według mnie rób to co konieczne i doprowadź go do stanu użyteczności, a potem bieżace naprawy i jeździł, az będzie trzeba oddać na żyletki i wtedy kupisz cos innego.

Panowie za ok 5 lat te samochody będa tyle znaczyły co obecnie fiast 126p, taka jest niestety przykra prawda.


zrozum że są też ludzie którym np jak mi nie zależy na ilości włożonej kasy a efekcie końcowym. Dla tych których golf służy tylko jako dupowóz to trochę nie do pomyślenia że pieniądze włożone w mk3 można by już kupić mk6. Pasja to pasja a dupowożenie do dupowożenie.
killah
 

Postprzez danupl » 22 gru 2013, o 23:48

Zgadzam sie z Toba killah, ale nie wierzę, że będziesz jeździł tym golfem całe wieki, bo w pewnym momencie nachodzi człowieka chęć posiadania czegoś nowego.

Jeśli miałbym dołożyć łącznie ok 10k to wolę sprzedać swojego i kupić zadbaną mk4 - choć jak dla mnie mk3 zrobiony ze smakiem wygląda o niebo lepiej:)
danupl
Czytacz
 
Posty: 61
Dołączył(a): 9 paź 2011, o 00:13
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez chomik » 23 gru 2013, o 00:13

Jeden woli to drugi tamto .... ja wole starsze ale dobrze zrobione auto niż nowsze a seryjne :-D
Avatar użytkownika
chomik
Fanatyk
 
Posty: 1172
Dołączył(a): 29 lis 2010, o 01:26
Lokalizacja: Toruń
Rocznik: 1995
Silnik: 2000
Paliwo: PB
Nadwozie: 3-drzwiowe

Postprzez Opik » 23 gru 2013, o 00:36

danupl napisał(a):w pewnym momencie nachodzi człowieka chęć posiadania czegoś nowego.

Jeśli miałbym dołożyć łącznie ok 10k to wolę sprzedać swojego i kupić zadbaną mk4 - choć jak dla mnie mk3 zrobiony ze smakiem wygląda o niebo lepiej:)


bo Ty po prostu nie jesteś pasjonatem, tylko użytkownikiem samochodu ;)
Avatar użytkownika
Opik
Members
 
Posty: 7058
Dołączył(a): 28 lis 2011, o 22:22
Lokalizacja: Lublin
Silnik: 2.0
Paliwo: PB+LPG
Nadwozie: 3-drzwiowe

Postprzez hanawald » 23 gru 2013, o 08:38

Opik przyznam tobie racje pasjonat robi wszystko żeby nie sprzedawać swoje autko ;-)
Avatar użytkownika
hanawald
Members
 
Posty: 1461
Dołączył(a): 21 wrz 2012, o 15:17
Lokalizacja: dobrzyn nad wisłą CLI
Rocznik: 97
Silnik: 1.9 tdi
Paliwo: ON
Nadwozie: 5-drzwiowe

Postprzez krzysiogol » 23 gru 2013, o 22:29

Raczej wynika to z faktu, że mój golf był na pewno kiedyś powypadkowy, wiec kilka części się nie zgrywa (głównie grill), a także cała buda jest mało stabilna (na nierównościach czuć jakby cała się ruszała, głównie drzwi), wiec podchodze do tego auta z dystansenm i robię to co potrzeba by dalej mi służyło.
krzysiogol
Czytacz
 
Posty: 108
Dołączył(a): 20 wrz 2012, o 20:51
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez marcin2e » 11 cze 2014, o 15:59

Panowie,

Ostatnio i ja się zastanawiam nad zmiana golfa na coś innego.
Może akurat nie w tym roku, ale w przysżłym raczej już to zrobię.

A jak wy podchodzicie do tematu zmiany auta?
Macie już takie pomysły?
marcin2e
Badacz tematu
 
Posty: 157
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 21:59
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia strona

- - -



Powrót do Na luzie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości