Ok ok, oto moje wnioski: jechałem dzisiaj właśnie do Katowic z Jaworzna, na 3 stawach włączyła się kontrolka oleju i zaczęła się wydzierac jak to ma w zwyczaju

, ale postanowiłem sprawdzic temp oleju na komputerze: wyświetliło 96 stopni i od tego momentu lampka co jakiś czas się zaświecała i darła się aż temp nie spadła. Jak jechałem spowrotem to przy temp 96 stopni ponownie lampka i sygnał, więc w moim przypadku uważam padł czujnik i źle pokazuje temp co powoduje włączenie się lampki, ponadto płynu chłodzącego mam aż za dużo, żadne dymy z silnika się nie wydobywają a auto nie traci mocy, co o tym myślicie?? Postaram się w najbliższym czasie jechac do mechanika żeby to sprawdzili i wymienili jeśli konieczne

Dodam jeszcze, że blok silnika raczej nie strzelił, płyn chłodniczy nie miesza się z olejem ani też go nie ubywa, oby to był tylko czujnik.