Witam,
Ostatnio zastanawiałem się czemu nadal poruszam się poczciwym golfem: czy to wynika z braku zaplecza finansowego czy też przyzwyczajenia, a może sentymentu. Okazuje się, że w moim przypadku wszystkiego po trochu:).
A jak jest u Was? Czy fakt, że poruszacie się nadal leciwym golfikiem wynika z braku funduszy czy jest to już sprawa czysto hobbystyczna, a posiadacie inne auta?:)
Może podzieliście się swoimi poglądami na ten temat:)?

finanse były na cos innego ale chciałem golfa i mam, trafił sie bezwypadek ze znana mi historia do 8lat wstecz to wziąłem od ręki i nie żałuje 


ale na szczescie mojego jeszcze oszczedzila U mnie tez zostaje do konca jego zywotu Pozdravwiam