zadzwonilem do nich wyjasnilem ze nic placic nie bede , pozniej przez 3 miesiace przysylali mi listy z wezwaniem do zaplaty , nastepnie kolejne 3 miesiace przysylali mi jakies pismo niby od prawnika ktorym mozna sobie podetrzec 4 litery , bez podpisu, nie poleconym
poszedlem z tym do prawnika , napisal mi pismo , wyslalem do nich i od tego czasu mam swiety spokoj


Ja czekam na "Matki Boskiej Pieniężnej" a że ubezpieczenie mam wazne bodajze do 21.11 to na lajcie kilka dni wczesniej im zloze wypowiedzenie i w ten sam dzien myknę do agencji ubezpieczeniowej i mi zalatwia ubezpieczenie w pzu zeby ciągłąść była