sprawa wyglada tak palec nowy kopulka cewka przewody filtr powietrza filtr gazu wszystko ma po maks 6tys km. wstaje rano odpalam vento pali od strzała chodzina 3 gary nierowno po chwili łapie 4 chodzi stabilnie zero falowania czegokolwiek. ruszam jest ok 1 rozpedzam wrzucam 2 dodaje gazu lekka gorka przerywa dodam gazu szarpie mocniej i strzał w filtr powietrza...popuszczam gazu jedzie dalej wrzucam 3 delikatnie gazu jedzie na prostej rozpedzam sie nie wychodze poza 2 tys obrotów jedzie ..w trasie wrzucam 5 na budziku 85-90 lekka górka znow szarpie i tak w trasie przez 50km potem powoli objawy ustepuja i mozna mu dawac w pi... i nawet nie zajaknie sie. Moge go na godzine albo 2 postawić dochodze wsiadam but w podłoge i tez wszystko gra. wracam do domu gasze wstaje nastepnego dnia i poprawka z rozrywki. na benzynie mniej ale odczuwalnie na gazie bardziej. i ch.. wie co go boli. juz tak było z 2 miesiace temu samo przyszło samo poszło o 2 dniach teraz niestety przyszło odejsc nie chce




!! od wczoraj nic nie padało zero wilgoci w powietrzu ładna pogoda słoneczko ......dzis dochodze wsiadam pali od kopa równo na wszystkie gary idealnie, rozgrzał sie przerzuciłem na gaz i jedziemy zero przerywania wiec ze swiateł but w podłoge
czemu jak wilgotno to kaszle:/ z ciekawostek to jak byłem na wakacjach to i cały aparat torba foliowa zabezpieczyłem na noc i cewke i nic nie pomogło przerywał jednej nocy przewody zabrałem do domu i nic nie pomogło wiec juz sam nie wiem . jutro rozbieram po kolei monowtrysk myje czyszcze sprawdzam tps i czujnik zasysanego powietrza i po kolei kabelki musze znalesc przyczyne bo inaczej w sobote jest giełda wiec zacisne zeby i go sprzedam w pi...