Koledzy my z kumplem tez nie mamy zadnych problemow z jazdą, uwierzcie mi. To naprawde był pech i stres niestety
kumpla egzaminował p. Mucha, w dodatku na Starze. Kumpel nawet nie miał czasu sie zastanowic gdzie jest włącznik , bo w tej cięzarówce jest zupelnie inaczej. Jednak egzaminator od razu powiedział bez wahania "wynik negatywny". Moim zdaniem to normalne że wchodząc do zupełnie innego autka człowiek powinien mieć chwilę aby się przygotowac ! A nie uwalac kogos tylko dla tego że od razu nie znalazł tego głupiego przełacznika.
Co do mojego oblania to coż .... caly kurs , przez 30 h żadnych problemow z łukiem. Az tu nagle, nie wiem czym to tłumaczyć nie udało mi się . Po prostu nie wyszło. Trochę mnie przybily chyba wyniki poprzednikow i poszedłem ze złym nastawieniem. Wszedłem ostatni więc ten sters się skumulował. Następnym razem na pewno pójdzie nam lepiej, bo bardzo nam zależy aby mieć to prawko i być może w przyszlości pracowac jako kierowcy