PROBLEM Z GWINTEM SUPERSPORT - PING PONG

Wszystkie informacje o elementach zawieszenia.

Moderator: Moderator

PROBLEM Z GWINTEM SUPERSPORT - PING PONG

Postprzez rafal_tc » 16 lip 2011, o 10:33

Witam. Kupiłem okazyjnie gwint SUPERSPORT w cenie sprężyn obniżających.

Niestety nie mam klucza do nakrętek, a nakrętki są dość mocno zapieczone i zjechane.
Postanowiłem więc założyć amory tak jak są skręcone i zobaczyć jak to będzie siedziało.
Bo skoro tak są skręcone to ktoś musiał tak jeździć.

Więc założyłem pierw przód. Usiadł super. Idealnie tak jak chciałem. Pojechałem na jazdę próbną. Wszystko super.

Tak więc zabrałem się za tył. Po wymianie siedzi trochę zbyt wysoko ok. -30 ale da się przeżyć do czasu kiedy nie załatwię sobie klucza.

Tak więc jadę na jazdę próbną.


Auta nie znosi wszystko ok. tylko jest 1 problem. Przy ruszaniu i nawet na prostej drodze ( albo mi się wydaje, że jest prosta ) tył podskakuje jak piłka.. Po 20min jazdy tak mnie głowa bolała od tego skakania, że masakra. Tzw. " Pingpong "

Twardo z tyłu jest tak, że we 2 z kolegą ledwo go rozbujaliśmy.



Czy to jest przyczyna mocno skręconych amortyzatorów czy raczej amortyzatory są dobite ?
Bo nie wiem czy pakować się z zakup nakrętek i klucza czy z powrotem wstawiać kit ?
Miałem amortyzator w ręku i wydaje się chodzić prawidłowo..
Ale ten podskakujący tył jest tragiczny.
Proszę o pomoc


Autem jeżdżę na codzień do pracy i nie wiem jak to przeżyje..
Avatar użytkownika
rafal_tc
Czytacz
 
Posty: 51
Dołączył(a): 27 lut 2011, o 14:39
Lokalizacja: Trójmiasto

PROBLEM Z GWINTEM SUPERSPORT - PING PONG

 

Postprzez Snejk18 » 16 lip 2011, o 11:00

A jakie masz koła z tyłu ?? Wszystko pasuje ?? Otwór centrujący się zgadza ?? Koła są dobrze wyważone ??

Bo jak miałeś seryjne zawieszenie to bicie koła mogło być amortyzowane przez zawieszenie. Teraz jak założyłeś dużo twardszy gwint bicie zaczęło być odczuwalne.

Jeżeli średnica otworu centrującego się zgadza, to radzę się wybrać na wyważanie kół.
Avatar użytkownika
Snejk18
Fanatyk
 
Posty: 1105
Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 22:19
Lokalizacja: Nasielsk

Postprzez rafal_tc » 16 lip 2011, o 11:48

Kola niedawno wywazane sa to ori stalowki 14. Na balonie 185/60. Mam do zalozenia alu z 195/50 ale wtedy to juz wogole bd koniec
Avatar użytkownika
rafal_tc
Czytacz
 
Posty: 51
Dołączył(a): 27 lut 2011, o 14:39
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez PiJey88 » 16 lip 2011, o 13:20

gwint jes o wiele sztywniejszy od kitu, wiec to norma na wybojach
Avatar użytkownika
PiJey88
Administrator
 
Posty: 5010
Dołączył(a): 2 lut 2007, o 09:16
Lokalizacja: Warszawa
Rocznik: 1996
Silnik: 2.8 VR6 AAA
Paliwo: PB
Nadwozie: 5-drzwiowe

Postprzez rafal_tc » 16 lip 2011, o 13:55

Jak obnize gwint w dol zeby sprezyny rozlozyc to bd lepiej ? Myslalem o wyjeciu sprezyn pomocniczych tych malych pod duza sprezyn. Moge tak zrobic ? Gwint bardziej kupilem dla regulacji wysokosci zeby na zime nie wymieniac zawieszenia tylko sobie skrecic wyzej. Najbardziej martwi mnie to za na prostej gladkiej drodze przy gwaltownym przyspieszaniu caly tyl lata jak bym conajmniej po polu jechal
Ostatnio edytowano 16 lip 2011, o 14:02 przez rafal_tc, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
rafal_tc
Czytacz
 
Posty: 51
Dołączył(a): 27 lut 2011, o 14:39
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez Radi » 16 lip 2011, o 13:55

Mi tak podskakuje na zimówkach 14/185/60 na letnich 195/40/16 jest ok mówie tu o gwincie skręconym na lato czyli gleba a jak podkręce do góry to i na zimówkach jest miodzio.

sprawdz tez czy amory nie sa dojechane bo jak mi wylały to tak bujało że w fotelu nie szło usiedziec
Avatar użytkownika
Radi
Members
 
Posty: 2836
Dołączył(a): 16 lut 2009, o 12:15
Lokalizacja: GKA
Rocznik: 93
Silnik: 2.8 AAA
Paliwo: PB
Nadwozie: 5-drzwiowe

Postprzez rafal_tc » 17 lip 2011, o 10:23

Z góry przepraszam, że jestem taki mało ogarnięty ale już wiem co puka mi w tylnym zawieszeniu:

Sprężyny w amortyzatorze zabezpieczone są takim gumowym daszkiem, na co przychodzi tuleja i nakrętka.

Obrazek

Mój problem tkwi w tym, że z góry mam zerwane ok 0,2cm gwintu i te miejsce na klucz aby zablokować trzpień i dokręcić górną nakrętkę jest uszkodzony przez co nie mogę dobrze dokręcić górnej nakrętki i podczas uginania się amorka na dziurach i wzniesieniach tuleja idzie w dół następnie w górę i uderza o nakrętkę..

Gwint na trzpieniu jest też trochę zjechany i do tego cienko zwojowy.
Na seryjnych amorach miałem normalny gwint.
Nie mam jak tego dokręcić.. mogę złapać żabą za trzpień ale wtedy zgniotę gwint...

Ogólnie to po włożeniu amortyzatora gwint który mam już w bagażniku za mało wystaje i nie mogę przykręcić górnego talerzyka..

Można coś z tym jeszcze zrobić czy już szykować się na nowe zawieszenie ?

myślałem o 3 opcjach ale nie wiem czy to coś pomorze.

1. obniżyć sprężyny na gwincie w dół
2. skrócić tuleje zabezpieczającą sprężyne ( o ok. 50% )
3. Przegwintować cały trzpień na M8

Nakrętki od gwintu też mam trochę zjechane i planowałem kupić nowe ale nie chce się pakować w zakup nowych tylko wole się zapytać.

Z góry dziękuję za wyrozumiałość i pomoc.
Avatar użytkownika
rafal_tc
Czytacz
 
Posty: 51
Dołączył(a): 27 lut 2011, o 14:39
Lokalizacja: Trójmiasto


- - - Sklep - tenis stołowy - uStefiego.pl



Powrót do Zawieszenie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 22 gości