Amortyzatory już wymieniłem na bilsteiny gazowo-olejowe wraz ze wszystkimi gumami i mcpersonami na nowe.
Kolejna rzecz jaką bym chciał zrobić to pozbyć się stuków i puków w zawieszeniu, oczywiście wymiana amortyzatorów dużo dała jednak nadal mi mało i dalej coś słyszę, zwłaszcza z przodu.
Tył:
- czy to będzie dobry zakup: ? czy może coś lepszego zaproponujecie?
- może to: ale tu jedna sztuka kosztuje 42zł
ale czy się opłaca zapłacić więcej? Poczuję różnice w trakcie jazdy?- czy wystarczy wymienić tą tuleje tylnej belki, czy może jest tam jeszcze jakiś element jaki trzeba było by zmienić by nie stukało?
Przód:
- dwie sztuki końcówek drążków kierowniczych chyba dobre?
- dwa wahacze prawy i lewy
bo poco bawić się w kupowanie tulejek i wprasowywanie do starych, jak można kupić nowy wahacz wraz z tulejami 
- dwa sworznie do wahaczy chyba stykną?
No i przód będzie z Lamforda
więc może tył też, zainwestować w te dwie sztuki tulejek po 42zł jedna? tylko czy jest sens?No i kolejne pytanko czy to wystarczy? Czy może jeszcze coś wymienić? Może jakieś łączniki stabilizatorów? tylko jakie bo z lamforda nie mogę znaleźć


