Wiec zaczynajac..
Samochodem duzo nie jezdze. Dzisiaj wsiadlem w furke i pojechalme sobie na górke
wracajac zblokowalo mi sie tylne lewe kolo.. Nie chcialo w ogole odpuscic..ciagnac sie 15/km/h do asfaltu po przjechani 2km odblokowalo sie.. nastepnie zaparkowalem pod sklepem zgasilem furke i dotknalem tylnych bebnow jeden byl zimny a drugi wprost goracy.. wrocilem ze sklepu wrzucilem wsteczny i znowu kolo bylo zblokowane.. udalo sie odblokowac jakims cudem po przjechani z 2km na asfalcie.. teraz furka stoi pod domem i bylem sprawdzic przed chwila czy sie blokuje.. niestety zblokowalo sie znowu..
Blokuje sie tylko jedno kolo. nigdy nie bylo z nim problemow..
A wiec czym tkwi problem?
Jak to naprawic?

!!!
na kostce
dzieki koledzy wesolych swiat!
nakretke zpiasty:) i sam zleci jest tam klucz chyba 24 nasadka:) sprawdzisz bo sie nei orientuje:P ja przy tarczach mam 24 ale zapewne taki sam miał bd:) pozdrawiam i wzajemnie:0