Tak w skrócie po raz 3 wciągu niespełna roku zmieniam termostat. Najpierw był otwarty i silnik nie dogrzewał się a w tedy zamarznięta odma sprawiła że olej wywaliło bagnetem. Zmieniłem go, potem jesienią nowy zablokował się w zamknięciu i padła uszczelka pod głowicą, w styczniu silnik miał mały remont i dostał nowy termostat. Wsiadam teraz do auta i tam 100 stopni jak wryte. Jeden przewód chłodnicy zimny a drugi gorący czyli **** znowu termostat. Mam dość zabawy z tym mały gnojem.

Mam więc pytanie: Czy wiecie forumowicze z jakiego silnika podpasuje mi cały króciec wody mający cały metalowy termostat a nie plastikowy badziew?

Thorsten na jaki zmieniałeś ten termostat ? Jeśli badziew to nie ma co się dziwić

Ja wahlera rok temu wymieniałem spokój cisza , 90 st po 3-5 km

Gesiu_15, nie jestem w stanie przytoczyć ci nazwy jednak w lato kupiłem najdroższy. I posłużył mi pół roku. Teraz chodzi mi po głowie kupno metalowego termostatu, gdyż do tej pory miałem plastikowe. Chce wziąć jeden z tych wadliwych i poszukać innego pasującego wymiarami. Chodzi mi tez po głowie uszkodzony króciec czyli podstawa termostatu jednak... Dosłownie 15 minut temu wysiadłem z auta, jak dałem aucie po garach to nagle termostat zaczął działać poprawnie, przy spokojnej jeździe nawet gdy auto ma 100stopni nie otwiera się.
Jako że jam prawie mechatronik więc pomyślałem o zastosowaniu elektrozaworu na rurze do chłodnicy. Sygnał pobierany z czujnika na chłodnicy, prosty układ sterujący elektrozaworem po określonej oporności na czujniku i problemu nie ma na wieki. Jednak ma to wadę- finansową, dobrej jakości elektrozawór 2" to koszt około 200zł.

Thorsten, Czyli raz termostat działa raz nie , do kosza

Tak jak mówię , kup termosta Wahlera + oring . Jeśli ten króciec plastikowy masz pęknięty lub coś podobnego to zmień na ori używkę . Dobrze odpowietrzasz cały układ i nie powinineś mieć problemów żadnych

Gesiu_15, jutro kupie wszystko co trzeba, termostat Wachlera, oring i króciec. Przy składaniu wyjdzie co potrzebne. Jak to nie wypali to wywalę termostat w .... no wymontuje i będę myślał nad elektrozaworem.

Thorsten napisał(a):ak to nie wypali to wywalę termostat w .... no wymontuje i będę myślał nad elektrozaworem.

bez sensu

Gesiu_15, dlaczego bez sensu?
Montujesz elektrozawór na przewodzie do chłodnicy, w normalnej pozycji zamknięty tak że ciecz pływa w obiegu jak by termostat był zamknięty. Układ oparty na atmega z prostym programem będzie pełnił funkcję sterownika elektrozaworem. Pobiera informacje z czujnika przy chłodnicy i przy odpowiedniej oporności odpowiadającej 87 stopniom otwiera zawór i ten
"wpuszcza" ciecz do chłodnicy otwierając duży obieg. Robiłem takie coś w chłodzeniu komputera cieczą.

Thorsten, Jak dla mnie również bez sensu.Kupujesz termostat firmy wahler lub wernet,sprawdzasz przed montażem w garnku z gorącą wodą i jak się otwiera i zamyka to w aucie też ma śmigać.

łukasz1983, niby wszystko ładnie tylko. ostatni tak sprawdzałem, popracował miesiąc i zaczął wariować. Fakt że dokładanie sobie pracy na pierwszy rzut oka wygląda jak coś bez sensu ale jak problem powiela się 3 raz z czego dwa zakończyły się wizytą u mechanika i zostawieniem parę setek czy ponad tysiąc to człowiek ma już dość i szuka rozwiązania wszędzie, nawet w najbardziej zwariowanych pomysłach. Trzymając się zasady " nie ważne że głupie- ważne że w końcu zadziała". Nie chce by znów padła uszczelka pod głowicą.

[ Dodano: 2015-02-23, 16:22 ]
Chyba znalazłem odpowiedz na grzewajacy się silnik, uszkodzoną uszczelkę pod głowicą. Otóż, kupiłem dziś nowy termostat wahlera z tym że w moim przypadku termostat wygląda tak:


Po zakupieniu nowego zanurzyłem go we gorącej wodzie i ten nie wykonał żadnego ruchu, co dało mi do myślenia. Jedyne co to fakt że bagnet znajdujacy się w miedzianej tuleji dał się wyciągnąć...
Okazało się że termostat działa inaczej jak byśmy oczekiwali. Otóż, podparty jest w dwóch miejscach- na podstawie gdzie zaczyna się sprężyna oraz na czubku bagnetu. Moja teoria to to że termostat otwierany jest poprzez napieranie cieczy układu chłodzącego. Gdy silnik jest zimny bagnet twardo siedzi w termostacie, gdy zaś silnik nagrzewa się bagnet pozwala na ruch czoła termostatu w kierunku sprężyny i powstaje szczelina do przepływu gorącej cieczy. Gdy silnik stygnie sprężyna dociska czoło termostatu do króćca i zamyka przepływ. Na potwierdzenie mam fakt że termostat otwierał się gdy auto dostało porządnie po gazie i jechało długo z przekroczonymi obrotami powyżej 4k.
Jak wspomniałem mam uszkodzoną nagrzewnicę, więc przez cały czas z układu uciekał mi płyn a gdy do tego dodamy spokojną jazdę okaże się że ubytek sprawiał iż mimo nagrzania termostatu ciśnienie cieczy było za niskie by stawiło opór dla termostatu by go otworzyć. Gdy dodano mocno gazu ciśnienie wzrosło i mimo dziurawej nagrzewnicy ciśnienie wystarczyło by otworzyć termostat. Ma to sens? dla mnie tak...

Thorsten napisał(a):Ma to sens?

No nie bardzo.Termostat działa inaczej.W termostacie jest wosk,i to on pod wpływem temp. poszerza swoją objętość i wypycha trzpień,który otwiera przepływ cieczy.
Tu masz to pokazane na filmiku.

https://www.youtube.com/watch?v=uHc3RiXXLiE

Oraz oglądnij sobie ten filmik od minuty 11.22

https://www.youtube.com/watch?v=fwgKndQCo9w

łukasz1983, to dlaczego nowy termostat wahlera nie działa? po zalaniu wrzącą wodą nie dzieje się nic.

Thorsten napisał(a):to dlaczego nowy termostat wahlera nie działa?

Bubel.Reklamuj go.