Chłopaki mam sprawe...
Jechałam wczoraj DTŚ - ok.100-110 km godzine, kiedy przy zjeżdżaniu zwolniłam i obroty spadły ponieżej 1000 to zaczęła mi migać kontrolka oleju.
- Kiedy sie przygazowało i obroty wzrosły, to kontrolka gasła - Zajrzałam pod maske i zauważyłam, że cieknie mi olej... przy górnej pokrywie silnika - z prawej strony jest taka gumowa osłonka (podobna do naparstka), z której wychodzi niebieski kabelek. W tym miejscu ciekło. - przytkłam ją mocniej w stone silnika i pomogło - ale nie wiem co to jest?
i czemu sie to stało?
mozna to zrobić samemu czy trzeba dac do mechanika??
Z góry dzięki za odpowiedz!


a nowy wkrecamy i podłączamy przewód niebieski, ale jak ci sie zapaliła kontrolka oleju po dokreceniu, jak sie powtorzy ta sytuacja to trzeba nowy czujnik zamontowac złotko.
)
:*
a wracajac do gumki to wiesz ze jak przecieka to jest problem bo rodzina sie powieksza


pozdr
jasne Leoś jeszcze żeby było czego