Mam problem, już od pewnego czasu ale jakoś do tej pory mi to nie przeszkadzało, a że zrobiłem w aucie juz wszystkie jego przypadłości została tylko ta ...
Myślałem, że jest to coś poluzowanego, (odkręciła mi się plastikowa osłona pod silnikiem) i wiadomo diesel swoje rezonuje he ale to jednak nie to, potem myślałem że jest to ten pręt do podpierania maski jak jest otwarta ale to też nie to ....
Do rzeczy ... na wolnych obrotach (a dokładniej po wciśnięciu sprzęgła) spod maski, rezonując na resztę nadwozia dobiega takie jakby buczenie huczenie nie wiem jak to nazwać ... jakby coś latało i obijało się o coś głucho .... dzisiaj stalem na światłach i wciskałem sobie sprzegło i zauważyłem że jak je wcisnę, budzenie występuje, jak puszcze buczenie ustaje ... jak kupywałem auto z mechanikiem to on też kazał mi siąść do samochodu i wciskać sprzęgło stał koło silnika i nasłuchiwał ... i tak skojarzyłem (wtedy powiedział, że jest w normie) że to może być to ...
co on wtedy mógł sprawdzać ? co się sprawdza właśnie poprzez takie wciskanie sprzęgła i co może na wciśniętym buczeć ?


mozna to umownie nazwac łozyskiem ale do lozyska mu daleko i to moze buczec lub jak kolega wczesniej napisał sprężyny na tarczy. Zeby wymienić te niby "łożysko" nie trzeba wyciagac sprzyni, wystarczy tylko odkręcic dekielek. koszt czesci 30zł, a wymiana nie jest trudna
nikt nie jest i rzeczywiście Panowie to jest sprzęgło .... dzisiaj się wysypało 