Witam gorąco wszystkich Forumowiczów.

Jest to mój pierwszy post na tym forum. Na wstępie chciałbym poprosić o pomoc wszystkich, którzy będą w stanie mi pomóc. Mam pewien problem z moim golfikiem, a mianowicie:

Samochód nagle z dnia na dzień zaczął kopcić na niebiesko i to w znacznych ilościach. Zapach spalin jest intensywny i drażniący. Auto najbardziej dymi na zimnym silniku na biegu jałowym, dodawanie gazu powoduje większą "chmurę". Wraz z rozgrzewaniem się silnika, ilość dymu na biegu jałowym się zmniejsza. Auto mocno dymi pod obciążeniem, w czasie jazdy podczas dodawania gazu, dym jest wyraźnie widoczny w lusterku, a po ruszeniu z miejsca pozostaje za mną zasłona dymna. Pod obciążeniem dzieje się to na zimnym, jak i na rozgrzanym silniku. Rozgrzany silnik na biegu jałowym lekko poddymia na jasnoniebieski kolor, ale o wiele mniej niż na zimnym.

Stan płynów się nie zmienia, samochód pali "od strzała". Ostatnio zostały sprawdzone: turbo, rozrząd i wtryski. Samochód jak dymił, tak dymi.

Zaznaczam jeszcze raz, że silnik ani turbo nie "biorą" oleju, pozostałe płyny też są w normie i ich poziom nie ulega zmianie. Mechanicy łapią się za głowę, a samochód stoi od kilku dni w warsztacie i nie przynosi to efektów. Proszę o pomoc wszystkich, którzy mają jakieś pomysły i są w stanie pomóc mi w rozwiązaniu mojego problemu i z góry dziękuję każdemu kto zabierze głos w dyskusji.

Mechanik chce sprawdzić pierścienie i uszczelniacze zaworowe, ale według mnie w obu przypadkach ubywałoby oleju w silniku... Pomóżcie proszę bo już nie mam siły na ten przypadek. Jeżeli coś pominąłem - przepraszam, pytajcie a uzupełnię informacje. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.

Jeśli auto dymi ci bardziej pod obciążeniem na rozgrzanym silniku to są zużyte uszczelniacze zaworowe albo pierścienie na tłokach.

W jaki sposób zostało wykluczone turbo?

Turbo zostało zmienione bo zaczęło puszczać olej, było zakopcone i miało luzy. Olej jest na stałym poziomie. A czy w przypadku padniętych pierścieni albo uszczelniaczy zaworowych nie powinno przypadkiem ubywać oleju?

EDIT: Mam też wrażenie że silnik jest nieco słabszy, ale akurat w tej kwestii nie ufam sam sobie, chociaż moim zdaniem nie idzie tak jak jeszcze niedawno... Dodam też że zapach spalin jest intensywny i dosyć drażniący, moim zdaniem jakby niespalony ON, bo raczej olej silnikowy to to nie jest.

Filtr paliwa kiedy wymieniłeś??? Jeżeli jest słabszy to jest zly kąt wtrysku. I poza tym jak by coś było nie tak z układem wtryskowym to by kopcił na czarno. Przeplywomierz ktoś sprawdzał???

A po wymianie turbo czyscił ktoś w ogóle układ dolotowy??

Przepływomierz był sprawdzony, jest ok. Prawdopodobnie dolot nie był czyszczony. A może jest coś z odmą? Jak myślicie?

I powiedzcie mi, możecie na podstawie tego co napisałem wykluczyć zużyte pierścienie albo uszczelniacze zaworowe?

Sprawdź układ dolotowy. Odma podłączona jest d rury od filtra powietrza a spływ z odmy do bloku. Jak masz popsutą odmę to turbo ciągnie olej przez układ dolotowy.

Problem rozwiązany.

Przyczyna była taka: Turbo zostało zmienione, ale zdążyło przepuścić olej w intercooler i olej był w układzie doładowania, więc zanim się wypalił, auto dalej dymiło. Teraz olej się wypalił i dym zniknął. A dymienie pod obciążeniem brało się stąd, że była dziura w dolocie. Dlatego też odczułem spadek mocy.

Dziś odebrałem samochód. Nie ma dymu, za to wróciła moc sprzed lat Teraz jedzie aż miło, mimo że to tylko 90KM
Chciałbym podziękować wszystkim za pomoc czynny udział w dyskusji. Ten przypadek i dziesiątki diagnoz doprowadzały mnie do szału.

Jeszcze raz dziękuję. Temat uważam za zamknięty.