Od jakiegos czasu gdzies z pod maski wydobywa sie denerwujacy dzwiek przy predkosci okolo 50-60km na zimnym silniku!Dzwiek przypomina jakby "wycie":/i pojawia sie tylko raz,utrzymujac sie przez jakies kilka sekund!Powiem jeszcze ze po wylaczeniu zaplonu w czasie jazdy ten dzwiek dalej sie utrzymuje:/Jezeli zwolniam do malej predkosci "wycie" ustepuj!Mileisice taki probem?a jak tak to w jaki sposob ma go zlikwidowac?!:/
a nie masz czasem wywalonych łożysk w kołach z przodu? Wycie lub szum będzie słychać przy wyższych prędkościach - 80/90 km/h, najwięcej w czasie jazdy po łuku.
jezeli to lozysko to najlepiej rozpedzic sie do ok 80 i luz i lekko skrecac raz lewo raz prawo zeby sila ciezkosci przenoslia sie raz na lewa raz na prawa strone jezeli zauwazysz ze przy lewym lub prawym skrecie wycie zanika to napewno lozysko u mnie tak bylo pozdro
Witam kolege PREZESSO ktory pamietam pomogl mi pierwszy raz;)Tez tak podejrzewam ze to lozyska!Sprawdze przy najblizszej okazji tak jak podpowiada AREK!
Skoro juz tu jestesmy to mam pytanie do PREZESSO bo widze ze masz taki silnik jak ja:)Zauwazylem wczoraj w silniku, a dokladnie tam gdzie jest uchwyt do podnoszenia jednostki(na gorze przy pokrywie silnika),ze jest tam kabelek prawdopodobnie od masy,ktory jest u mnie urwany!!I niema pojeciA gdzie on ma byc przymocowany?!Jak moglbys mi podpowiedziec,gdzei on ma byc przymocoawny to bede wdzieczny!!!!
Dzieki za pomoc!!!
Przewód masowy powinien być podłączony do karoserii samochodu i do silnika, odpowiada od za prawidłowe działanie rozrusznika (jak będziesz miał słabą masę to pierw poznasz to na rozruszniku,bo będzie wolno kręcił). Przy mocowaniu masy musisz dobrze oczyścić miejsce styku masy z karoseria i silnikiem, musi być dobre przejście prądu. A jak wiadomo najwięcej prądu potrzebuje rozrusznik przy rozruchu silnika.
Dzieki!Masa juz podlaczona(do śruby mocujacej cewke)!Wracajac do tematu,to zadnego wycia nie slysze przy przenoszeniu srodka ciezkosci!Zauwazylem,ze jak jest temperatura bliska 0st. badz ponizej to wlasnie wtedy przy predkosci 50-80 zaczyna sie "wycie":/i po chwili przestaje!!!Nie ma pojecia co mu dolega???Spotkaliscie sie z czyms takim???
możliwe, że masz mało oleju w skrzyni. U mnie tak świszcze i wyje na zimnym silniku i przy niskich temp, obecnie teraz też - wiem, że mam mało oleju w skrzyni, możliwe, że u ciebie jest to samo. Jeżeli to jest to, to wycie powinno ustawać przy wciśnięciu pedału sprzęgła.
Witam!!!
Proponowal bym sprawdzenie lozysk na pompie wody,alternatoze,pompie wspomagania. Mialem podobny problem cos wylo pod maska okazalo sie ze lozysko na pompie wspomagania sie skonczylo.
Witam.to nie sa zadne łozyska....ja tez tak mam...lozyska mam wymienione, alternator i nawet skrzynie wmieniłem( oczywiscie nie z tego powodu), ale dalej mi wyje..dokladnie tak jak mówisz na zimnym przy tej predkosci...to tak jakby jakas syrena....a mam ten sam silnik..moze to bolaczka tego silnika pozdro
Skoro już jesteśmy przy temacie "wycia". U mnie jest podobnie. Na zimnym silniku przez pierwszą minutę jazdy silnik w zakresie obrotów od 2400 do 2600 chodzi jakby miał turbinę, wydaje taki ni to świst ni to gwizd... I po chwili się już uspokaja i chodzi ok. W pierwszej chwili myślałem że mam mało oleju ale jest ok. Ot, taka ciekawostka techniczna...
Wydaje mi sie ze Marco moze miec racje z ta pompą wody...przy wymianie rozrzadu nie wymieniłem jej( dla głupiej oszczędnosci, a to tylko pare złoty) teraz załuje...to moze byc to..bo naprawde wszsystko mam wymienione...