Dzisiaj jechałem sobie spokojnie przez miasto a tu nagle coś szczeliło pod maska i autko zgasło
zjechałem na pobocze bez włączania ponownie silnika . Okazało się ze pękł mi pasek klinowy
wiec podcholowalem go do mechanika no i zostało mi tylko czekać na telefon ... Zadzwonił... Powiedział ze naprawa będzie kosztować 150 zł
bo w rozrządzie jakieś śrubki wyleciały ... Od czego te śrubki mogą być
czego wyleciały
i czy nic sie nie będzie walić po takim czymś
Jakby kros miał kiedyś taki problem albo orientuje się w tym proszę o pomoc co mam robić 



srubka dostala sie miedzy pasek i kolo pasowe i go rozerwala