Wita wszystkich. W skrócie powiem, że auto zostało całe obczajone - od świec, po pompe, filtry, itp. Wychodzi na to, ze wszystko jest ok, jednak nie z moim autem. Auto posiada instalacje LPG drugiej generacji. Odkad sie zrobilo chlodno nagle auto zaczelo sie psuc. Wymienilam pompe, swiece, filtry, odlaczylam czujnik, itp lecz z autem dzieje sie wciaz to samo. Auto odpala jak ma humor. Raz odpala od strzalu, innym razemw ogole nie odpali, tak jakby nie mialo czym. A teraz ciekawostka - auto odpalane codziennie na benzynie, zawsze odpalalo od strzala, ale kiedy juz wrzucilam na wyzsze obroty i jezdzil na LPG to nastepnego dnia juz go nie odpalilam. Zauwazylam to juz od dwoch miesiecy. teraz jezdze na samej benie i auto ani nie muli, ani nie dlawi sie gdy chce odpalic, po prostu chodzi jak zegarek. Teoretycznie auto nawet z instalacja LPG odpalane jest wpierw na benzynie, wiec takiego problemu nie powinnam miec, ale jazde koncze na LPG bo gasze go na nim. Mechanik sprawdzil wszystko i nic nie pomoglo. Czy ktos mial podobny problem, albo zna sie na gazie i moze to miec faktycznie powiazanie? Jestem wkur.... i chce sprzedac auto, ale moze to jest mala usterka o ktorej nieliczni wiedza i da rade uratowac i naprawic mojego golfika.
Prosze o pomoc!!!!

), ale jestem juz na 100% pewna ze to cos z LPG bo ost jezdze non top na benie i czy mroz, czy cieplo, czy rano czy zimno odpala od strzala (czasem musze chwile rozrusznikiem pokrecic, ale lapie
mam nadzieje tylko znalezc dobrego gaznika ktory bedzie umial to naprawic jezeli my sami nie damy rady.
tylko ze oszczednosci juz niema 
hehe wlasnie wiem, ja tez sie nad tym zastanwiam, bo na benie fajnie sie jezdzi jest kop i wgl fajnie tankowac 98 a nie LPG na stacji:) ale poki co nie wiem ile moj silnik zre, nie ma wielkiej pojemnosci ale nie mam chilowo wskazowki pomiaru benzyny musze ja zalutowac stad woze sie bez i nie wiem ile mi spala. Ale to wszystko juz niedlugo porobie i wtedy zobacze, na razie wierze ze uda sie gaz naprawic i bede mogla taniej jezdzic.