Mam problem otóż schodzi mi lakier bezbarwny z maski, było kółko średnicy 5cm ale zaczęło się to powiększać:( Pytanie czy dam radę to sam naprawić czy zostaje wizyta u lakiernika, myślałem żeby to przygładzić papierem wodnym i zwiększać gradacje do kilku tys. i przeciągnąć pastą tempo. Nie wiem co robić chciałbym to samemu zrobić bo krucho z kasą ale jak mus to mus lakiernik czy nie ?
Ja mam ten sam problem, bede probowal zalatwic to sam ale nie wiem jak wyjdzie... Mianowicie oderwe lakier w taki sposob aby powstal kwadrat/prostokat naklejasz tasme i sprayem bezbarwnym lecisz, pozniej to przeleciec jakas psta np tempo. Z tym ze nie wiem jaki bedzie tego efekt... Obawiam sie zemoze nie wyjsc zadowalajaco ale z 2 strony wato zobaczyc. U mnie tak samo lakiernik powiedzial ze trzeba malowac caly element.
dokladnie w wiekszosci przypadkow trzeba malowac caly element bo klat ten bezbarwny jest podawany bezposrednio na baze ktora nie do konca wyschla jednym slowem jesli baza za szybko lub za mocno wyschnie to bedziemy mieli tego typu efekty jak luszczacy sie lakier bezbarwny mam to samo na drzwiach pod listwa wiec u mnie moze byc tansze niz np maska lub dach bo mozna prysnac tylko od listwy w dol
Pro100, od razu mówię Ci że nie wyjdzie to zadowalająco, przerabiałem temat. Możesz spróbować z tym blenderem w spreju, takie coś co się nakłada na krawędź pomiędzy starą a nową warstwą bezbarwnego i ma to w jakiś magiczny sposób zatrzeć granicę