Witam od jakiegos czasu mojego goferka mecza dwie przypadłosci, a mianowicie zbyt wysokie obroty i dzwiek kierunkowskazu. Zacznijmy od obrotow. Problem polega na tym ze w czasie jazdy gdy naciskam pedał sprzegła to obroty trzymaja sie koło 2000 TYS i tak jest przez jakis czas a potem jest normalnie gdy go zgasze i odpale po jakims czasie problem sie powtarza co to moze byc ? Drugim problemem jest ciagły i denerwujacy dzwiek kierunku gdy jest wyłączony. Wczesniej było to bzyczenie lecz po wymianie przerywacza zrobił sie dzwiek kierunkowskazu. Pewnego razy wylatywał mi dymek z miejsca manetek lecz był on bez zapachowy w czym tkwi problem. Prosze o pomoc i rady. Z gory dziekuje i przepraszam jesli był podobny temat.
Co do obrotów - nie wiem.
Co do manetek jednak, to jest możliwe, że jest tam już sporo brudu zmieszanego ze smarem i startą miedzią ze styków - co czyni dobrą "pastę przewodzącą". W wielu wypadkach wystarcza rozebrać i wyczycić wnętrze przełącznika.
Jeśli chodzi o manetki kierunków miałem to sama średnio raz na pól roku zaczynał mi nagle lecieć dym z elektryki pod obudowa kierownicy i jak odbija kierunek to wydaje trzeszczące dźwięki musisz wymienić przełącznik kierunkowskazów lub wyczyścić jak pisze kolega
Wymienic przełacznik czyli przerywacz czy manetke . Rozumiem ze ten problem bedzie sie powtarzał co jakis czas i to normalne ? Co do obrotow słyszałem ze moze to byc silniczek krokowy( jego popsucie lub trzeba go wyczyscic) lub ostatnio ktos mi powiedział o przepływomierzu powietrza. Ktoras z tych rzeczy wchodzi w gre ?
Masz 1.8 sprawdź działanie krokowca , drugie zdejmij wtyczkę z czujnika cieczy chłodzącej , zrób reset ECU i odpal obroty powinny być ok 1100 rpm. Jak takie będą , a po założeniu wtyczki wzrosną to czujnik masz do wymiany
wiec sprawa wyglada tak. Czujnik temp cieczy mam sprawny a po wyciagnieciu wtyczki od silniczka krokowego obroty wzrosły a po powrotnym załozeniu nic sie nie zmieniło wiec raczej jest do wymiany dziekuje wszystkim za pomoc w sprawie silniczka... A co do manetek to pobawie sie w domu bo w internacie za bardzo nie mam narzedzi