Witam od kilku dni miałem problem z rozrusznikiem w 1Z rano nie chciał kręcić dopiero gdy chwile przytrzymałem kluczyk to ruszał teraz całkiem padł dodam że kontrolki przygasają ale nie kręci, chciałbym go wyjąc i naprawić i stąd moje pytanie co najlepiej w nim wymienić, żeby już więcej do tematu nie wracać, szczotki to raczej na 100% bo ma prawie 300tys przejechane, ale co poza tym?? Nie jestem elektrykiem wiec nie znam się za bardzo i nie wiem co wymienić, chcę go zrobić na 100% na innym forum znalazłem foto poradę jak go rozebrać i co przesmarować więc z tym nie będzie problemu. Liczę na pomoc kolegów z forum golfa

Po pierwsze podeprzyj silnik bo później zjesz zęby na wkręcaniu śrub do łapy silnika. Tak po mojej wojnie z nimi pisze aby Ci było łatwiej wyjmij go zmień szczotki jeśli bendix nie przepuszcza a elektrowłącznik załącza to wystarczą szczotki. Rok temu miałem to samo szczotki zmienione i pomogło

wiem jak wyjąc przeszukałem forum hehe bo widziałem co jest grane, chyba elektromagnes też przestał działać bo wcześniej było słychać tykanie a teraz nie słyszałem wcale rozrusznik całkiem milczy, chyba wymienię w nim wszystko to będzie sprawny na 100% bo kupić drugi ze szrotu w opłakanym stanie

Sprawdź na początek czy kabelek od szczotkotzymacza od elektrowłącznika się nie przepalił też to przerabiałem

Dziś znalazłem powód dla czego mój rozrusznik nie działał:


stąd moje pytanie co mogło by być tego przyczyną Najgorsze jest to, że nie mogę odkręcić elektromagnesu więc nawet jak bym chciał to go nie wymienią, wyczyszczę co się da przesmaruję i albo będzie działał albo nie czekam na jakieś sugestie, może nie warto go naprawiać

Czyli tak jak mówiłem w identycznym miejscu mi pękło. Duży mróz miedź zimna a tu nagle duży prąd i to robi swoje. Wg mnie wystarczy zmienić szczotkotrzymasz a rozrusznik zaśpiewa jak nowy

Jutro się okaże o ile dostanę w Olsztynie części swoją drogą nie było łatwo go wyciągnąć mam nadzieję, że poskręcać pójdzie mi szybciej

W Olsztynie w Inter Team chłopaki na pewno mają o ile podparłeś silnik to powinno pójść w miarę dobrze wyjąć go to pikuś

krysiakwrc napisał(a): swoją drogą nie było łatwo go wyciągnąć mam nadzieję, że poskręcać pójdzie mi szybciej

Trzymam kciuki Wyjac mozna go nawet bez podpierania silnika. Ale wlozenie to istna katorga bo trzeba podeprzec silnik w odpowiednim miejscu zeby podnoszac lewarek silnik obracal sie tak, aby otwory na szpilki rozrusznika zgraly sie ze wspornikiem

dobra problem rozwiązany, winą był ten upalony przewód, gofer śmiga dalej:)