Witam serdecznie

moi drodzy państwo, mam pewien problem, otóż moja czerwona golfinka przed zakupem musiała być malowana, wskazuje na to stan lakieru jako taki, ale z racji ze jest to czerwony który źle znosi słońce, nie brakuje miejsc gdzie odchodzi klar, a nawet wychodzi matowy średnio mi sie podobajacy kolor. Części musiały być malowane przez jakiegoś Janusza Klossa, bo każdy element ma różny stopień zużycia, po zakupie golfinki pierwsze co zrobiliśmy to dokładnie go umylismy, tempo i wio, na szmatce niestety zostawał lakier. W najgorszym stanie sa tylne ćwiartki i bagażnik, na reszcie elementów udało sie uzyskać ładny połysk, moje pytanie brzmi, czy, jak, domowo, za ile jest to możliwe, czy lepiej do lakiernika z tym ? Trochę przydlugawy wstęp, ale chciałem powiedzieć wszystkie szczegóły, liczę ze ktoś zainteresuje sie tematem, i poświęci mi kilka chwil, za co z góry dziekuje

tempo to nie był dobry pomysł.... Dekontaminacja, potem polerka na to wosk i coś z tego będzie

A jest to zabawa dla śmiertelnika, czy raczej dla fachowca, o wyniki nie pytam, bo tu każdy wie jak jest, ale pytam czy muszę mieć ekstra garaż do tego ( którego swoją drogą nie mam) albo jakiś fachowy sprzęt, i czy opłacałoby się to robić samemu ?

Jeżeli się do tego odpowiednio przyłożysz to nie jest to jakaś ciężka praca, ewentualnie może Cie najwyżej ręka boleć od polerowania. Zepsuć czegoś raczej też nie zepsujesz jak to będziesz odpowiednio robił, co najwyżej możesz lakier przegrzać no ale takie rzeczy to co jakiś czas rękę przykładasz i sprawdzasz czy jest ciepły i ewentualnie polewasz wodą, a pasty k2 niby nie wytwarzają dużo ciepła przy pracy.

Możesz to robić na zewnątrz ale tak zeby było bez wietrzenie.

Opłacałoby się. Ze sprzętu który Ci będzie potrzebny no to tak...
2x wiadro
seperator brudu do jednego wiadra
tar&glue remover np. mac serien prickbort
deironizer np. adbl liquid vampire
glinka np. valletpro
szampon np. shinny garage
rękawica mikrofibrowa
piana aktywna np. k2
To do dekontaminacji

A do polerki
no to maszyne kupisz na allegro np. mar pola za chyba 180zł, do tego gąbke średnio twardą i miękką, pasty np. k2 luster q3,q5 z tego co słyszałem dają przyzwoity efekt. Ja używałem Farecli ale tak średnio się nią pracuje, jak mi się skończy to będę kupował k2. No i to chyba tyle. Jak spolerujesz to możesz jakiś wosk dać dla utrwalenia efektu i zabezpieczenia lakieru, no i wiadomo, najważniejsze już po tym zabiegu będzie odpowiednio myć auto czyli na dwa wiadra, rękawicą mikrofibrową tak żeby zminimalizować powstanie mikrorys

Bardzo dziękuję za rozległą odpowiedź kolego, gdy tylko zrobi się trochę cieplej to sie za to biorę, i zobaczymy jak mi wyjdzie, pochwałę sie jeśli dobrze

No zapowiadają się spoko tylko możesz jakieś zdjęcia wysłać ? Może nie masz tego starego foto ale jak teraz to wygląda to zapodaj to.

Pastę tempo to unikałbym jak ognia - więcej szkód niż pożytku Tak jak wyżej chłopaki pisali, najlepiej przeprowadzić we własnym zakresie dekontaminacje przy użyciu tar&glue, umyć, zrobić glinkowanie (żółtą najbezpieczniej), znowu umyć, następnie polerka maszyną i dobrej jakości pastą do polerowania, a na koniec wosk (może to być fusso coat 12 lub collnite). Czasami, aby uzyskać mokry lakier lub po prostu odświeżyć to możesz sięgnąć po quick detailer.

Tego typu robotę to lepiej dawać fachowcom. Ja nie brałbym się za polerowanie lakieru samodzielnie. Jak już się uczyć to lepiej nie na swoim samochodzie:-)