ZAKUP KONTROLOWANY

Kupujesz Golfa ? - Tu uzyskasz odpowiedzi na pytania, które Cię dręczą przed jego zakupem.

Moderator: Moderator

ZAKUP KONTROLOWANY

Postprzez Opik » 7 mar 2013, o 16:54

Wiele osób szukając wymarzonego samochodu wertuje dziesiątki ofert w internecie, prasie, giełdach, komisach itd odrzuca te w najgorszym stanie, obawiając się kosmicznych wydatków na naprawy zajeżdżonego padła. Jednak wbrew pozorom wiele "ładnych" ofert to jeszcze większe padliny, tyle że odpicowane na sprzedaż. Dlatego warto wiedzieć na co szczególnie trzeba zwrócić uwagę, na co przymknąć okno, a co może by dobrym argumentem do zbicia ceny. W kilku rozdziałach najważniejsze informacje:

Silnik:

Na początek warto pozbyć się złudzeń że kupimy diesla z 94 roku a on będzie miał faktycznie przejechane tyle ile jest na blacie - 200-230tys. Owszem, jest to teoretycznie możliwe, ale w Niemczech gdzie sieć dróg jest fantastyczna ludzie nie kupują diesli po to żeby robić 10tys rocznie, tylko po to żeby nimi jeździć w trasie. Przyjmujemy więc optymistyczną wersję że 1% z takich przebiegów jest prawdziwy, a reszta miała już dawno temu przekręcone blaty. Widząc "realny" przelot 300-350 tys nie należy bać się takiego samochodu (wszak większość z tych 200 tysięcznych diesli ma tyle zrobione, jak nie więcej), bo zadbane VAGowskie diesle bez większych problemów robią po 500tys i wcale nie mają dosyć. Ważne żeby na bieżąco zmieniać płyny eksploatacyjne, dbać o turbo i wszystko będzie dobrze.

Przebiegi rzędu 200 tys nawet w benzynowych wersjach są mało prawdopodobne, ale jak najbardziej możliwe, zwłaszcza w jakiś "rarytaśnych" wersjach. Trzeba sobie także zdać sprawę że samochody ze słabszymi silnikami (1.4, 1.6) były zazwyczaj używane w miastach, więc będą miały niższe przebiegi niż np 2.0, 2.8. Oczywiście nie jest to żelazna zasada, bo znajdziemy zarówno 1.6 po przelocie 400 tys, jak i 2.0 z przebiegiem 150, jednak będzie to margines ofert.
Nie trzeba bać się także silników z gazem, większość konstrukcji w Golfie to bardzo wytrzymałe 8 zaworowe jednostki, które przez lata wyrobiły sobie opinie stworzonych do gazu. Warto jedynie zwrócić uwagę na rodzaj instalacji, o ile w przypadku słabszych jednostek instalacja na mikserku jest jeszcze do przyjęcia, to katowanie silnika 1.8, czy 2.0 takim rozwiązaniem jest raczej słabym pomysłem, bo one wtedy i dużo palą, i jadą dużo gorzej niż powinny. Blos, podstawowy wtrysk czy sekwencja - jak najbardziej ok.

Pierwsze co robimy przed odpaleniem samochodu (zakładając że stoi już jakiś czas, na placu czy parkingu) - sprawdzamy stan oleju. Jeżeli poziom jest poniżej minimum, to warto od razu odpuścić, bo silnik jeżdżony bez odpowiedniego poziomu nie jest raczej w zbyt dobrym stanie. Trzeba sprawdzić czy nie ma jakiś poważnych wycieków (delikatne "pocenie się" np skrzyni biegów to jeszcze nic strasznego, ale zarzygane olejem pół silnika już o czymś świadczy) i wręcz przeciwnie - czy nie był chwilę temu myty, żeby ukryć ewentualne wycieki. Odpalamy samochód, sprawdzamy jak chodzi, czy nie ma jakiś dziwnych stuków, pukania, świszczenia, wycia i podobnych dźwięków rodem z lasu. Możemy sobie od razu sprawdzić termostat, pozwalając silnikowi zagrzać się (najpierw ciepły robi się górny wąż, dopiero później zimny, nigdy oba na raz - sprawny). Gasimy silnik i sprawdzamy czy nie ma problemów z odpaleniem na ciepło (można to zrobić po przejażdżce np), z falowaniem obrotów, gaśnięciem czy np przełączaniem się na gaz jeśli takowa instalacja jest w pojeździe. W przypadku LPG sprawdzamy jak samochód zachowuje się na PB i LPG zimny i zagrzany (ok 90st.) - falowanie obrotów, szarpanie przy przyspieszaniu/zwalnianiu, gaśnięcie, itd.
Sprawdzamy także czy pod maską nie zastaniemy jakiś dzikich tjunów (magiczne chipy, boxy, plątanina kabli, instalacja gazowa z osprzętem zamontowanym jakby robiła to kulawa małpa z ADHD, etc.).


Jazda:

Sprawdzamy czy samochód nie ma problemów z obrotami (falowanie, gaśnięcie, samodzielne wkręcanie się na wysokie obroty), czy jeździ tak jak powinien (a nie 2.0 jadące jak 1.4 co się czasem zdarza). Czy nie szarpie po odpuszczeniu gazu (przeguby), czy nie ściąga w którąś stronę po gwałtownym przyspieszeniu lub odpuszczeniu gazu (sworznie, przeguby, końcówki drążków - różnie). Na nierównym odcinku sprawdzamy czy nic nie stuka głośno (ciche pukanie może być spowodowane łącznikiem stabilizatora - groszowa sprawa). Czy samochód dobrze się prowadzi w zakrętach (nie próbuje uciec, nie wykonuje gwałtownych manewrów przy delikatnych korektach kierownicą), czy przy wyższych prędkościach nie próbuje tańczyć po drodze.


Nadwozie:

Niestety najsłabszą stroną Golfa MkIII jest jego nadwozie i słabe zabezpieczenie antykorozyjne. Trzeba liczyć się z faktem, że nawet bezwypadkowe egzemplarze lubią rdzewieć. Newralgiczne miejsca to dół błotników (w którym z powodu zapchanych odpływów lubi zbierać się błoto i syf z drogi), tylna klapa pod szybą (zbiera się syf w tym rowku), za listwą ozdobną i za tablicą rejestracyjną (dookoła miejsc do których przykręca się ramkę/tablicę), progi (lekko zardzewiałe od środka, podnosimy samochód na lewarku, próg wgniata się do środka, w najgorszym wypadku robiąc dziurę, cały syf zbiera się wewnątrz... i gotowe), oraz najgorsza przypadłość Golfów - podłoga, z której wypadają zaślepki otworów montażowych wpuszczając całą wilgoć i syf do środka samochodu. Są to miejsca na które KONIECZNIE trzeba zwrócić uwagę. Innymi miejscami które również mogą być trapione przez rdzę to krawędzie błotników (niedokładnie przymocowane sierpy z pakietu GTI - brud i woda zbierają się w środku, nie mają ujścia, więc je sobie "robią", chociaż w egzemplarzach bez sierpów także się to zdarza), krawędzie drzwi i kielichy zawieszenia z przodu i z tyłu. Również tym miejscom warto się przyjrzeć.
O ile purchli czy rdzy na błotnikach, czy klapie nie musimy się bać, bo łatwo i tanio można je zrobić, czy to blacharsko, czy poprzez wymianę na inny element w lepszym stanie, to zaawansowana korozja kielichów powinna nas zniechęcić do kupna. Jest to element (przednie kielichy) który naprawdę bardzo rzadko rdzewieje jeśli nie był wcześniej robiony, więc możemy założyć że samochód był naprawiany po jakiejś większej stłuczce. Wspawanie nowych kielichów jest operacją dość poważną, która w znacznym stopniu wpływa na bezpieczeństwo (sztywność nadwozia, geometria), więc taki samochód lepiej sobie po prostu odpuścić. Stan progów i podłogi trzeba już indywidualnie ocenić. Jeżeli np wypadły dwa korki i otwory powiększyły się trochę przez rdzę - nie jest to nic strasznego, podobnie jak błotniki można to łatwo i tanio zrobić. Jeżeli w podłodze nie ma już żadnych korków, a cała wygląda jak jedno wielkie rdzawe sito - no cóż, chyba nie warto. Podobnie jest z progami, jeżeli widać że coś się z nimi dzieje, ale nie ma jeszcze dramatu i skorodowane jest tylko zewnętrzne poszycie - nic strasznego. Jeżeli jednak zewnętrzne progi są już kompletnie zjedzone, a widać że korozja dobrała się do progów wewnętrznych - lepiej odpuścić. Przegniłe luz spróchniałe podłużnice dyskwalifikują samochód, są to elementy usztywniające całą konstrukcję i bezpośrednio wpływające na jej sztywność, więc o ile progi jeszcze możemy wspawać całe nowe, to tutaj samochód powinien natychmiast polecieć na złom.
Sprawdzamy jeszcze czy wszystkie szyby są oryginalne (wymiana przedniej o niczym nie świadczy, mogła się po prostu zużyć, jednej bocznej - delikatna stłuczka, ale każda z innej parafii daje jasno znać że coś poważnego się działo). Kolejną rzeczą której trzeba się przyjrzeć są szczeliny pomiędzy częściami, czy wszędzie są równe odstępy itd. Drzwi w 3drzwiowych wersjach są ciężkie i normalnym jest że mogą nieco osiąść, jednak różne szpary na całym boku, czy problemy z zamknięciem drzwi świadczą że coś było na rzeczy - i to niekoniecznie dobrego. Przyglądamy się także słupkom, czy nie ma żadnych dziwnych załamań, niespasowania z szybą które może świadczyć o dachowaniu w przeszłości.
Oczywiście tutaj również są pewne odstępstwa. Jeżeli cały samochód jest w dobrym stanie, mechanicznie wszystko działa bez zarzutu, a do tego jest to jakaś fajna wersja typu GTI, XX Jaxre, Colour Concept itd, a jedynym minusem są progi, które trzeba robić - warto zbić cenę i kupić takie auto. Jeśli jednak cały samochód do nas nie przemawia, mechanicznie nie powala na kolana, a do tego mamy kilka dziur w podłodze czy nadwoziu - lepiej uznać to za kroplę która przelewa czarę goryczy i odpuścić.


Wnętrze:

Tutaj przede wszystkim warto sprawdzić czy wyposażenie zgadza się z wersją (a nie rzekome XX Jahre nie ma w środku białych tarcz, czerwonych pasów, stosownych foteli i lewarka, albo Colour Concept z siedzeniami od CL). Jak prezentują się plastiki, czy są porysowane, kierownica, mieszki, fotele (zwłaszcza bok kierowcy w półkubełkach GTI albo Recaro). Tutaj już wiele zależy od tego jak ktoś dbał o samochód, jednak jako przykład podam mój samochód - 280tys w momencie kupna, oryginalny mieszek z oznaczeniami VW (co prawda złachany, ale jednak), wyblaknięty i wytarty materiał na boczkach foteli, jednak żadnych dziur, oryginalna niepowycierana kierownica. Wiadomo, zadbany, ale jeżeli ktoś oferuje samochód z "oryginalnym" przebiegiem 200tys, a w środku plastiki jak po piaskowaniu, kierownica obszyta tak dawno że już zdążyła się wytrzeć, dziury w fotelach że idzie dłoń wsadzić... to coś już jest nie tak i o wiarygodności przebiegu możemy zapomnieć ;) Sprawdzamy czy są wszystkie plastiki, zaślepki, czy nie ma części które odbiegają od reszty stanem, tak że były wymieniane (złachane wszystkie boczki a jeden w dużo lepszym stanie/kolorze może świadczyć o tym że np drzwi były wymieniane).
No i cóż - im wnętrze bliższe oryginału tym lepiej, nie mam tu na myśli oczywiście zmienionego podświetlenia czy jednego dodatkowego przycisku, ale jak cały środek pomalowany jest na wściekły kolor, na podłodze widnieją ryflowane dywaniki, a w bagażniku mamy cudowny sprzęt audio, to możemy sobie wyrobić zdanie o właścicielu. A tacy ludzie niestety o samochody rzadko kiedy dbają.


Ogólnie:

Oczywiście wszystkie te rady nie są wyznacznikiem, że tak musi być na pewno. Ale po drogach jeździ tyle Golfów że naprawdę jest w czym wybierać, więc warto trochę poczekać i kupić ten odpowiedni, niż utopić kasę raz w kupnie, a później co chwila w naprawy. Są też odstępstwa od reguły - znajdziemy diesla z małym przebiegiem, idealne wnętrze w środku po 400 tys - bo ktoś dbał, a silnik wypucowany dlatego, że samochodem jeździł pasjonat który chciał mieć wszystko cacy. Jednak takie oferty należą do mniejszości. Działa to też w drugą stronę - gleba, dobre kółko, ale zeżarta podłoga i progi.

Możemy także stanąć przed trudnym wyborem - blacha idealnie, wnętrze idealnie, ale silnik padlina nadająca się do wymiany. Czy warto? Jeśli cena okazyjna, a cała reszta fantów odpowiednia - warto. Zmiana silnika na taki sam jest tania, swap na inną prostą jednostkę także nie będzie zabójczy dla portfela. Wszystko ładnie, jeździ bez problemowo, ale zużyte wnętrze? Pranie i kupno tanich plastików - warto. Piękne nadwozie ale problem z korozją na kilku elementach jak klapa? Zbijanie z ceny i kupno - warto.

Można by tak pisać godzinami, ale nie o to chodzi :) Podstawowe kryteria którymi należy się kierować szukając Golfa dla siebie, ważne żeby nie dać się omotać sprzedającemu, bo to zawsze jemu bardziej zależy żeby sprzedać, niż nam żeby kupić ;) Nie dajcie sobie zamydlić oczu fajnymi fantami (ładne lampki, kółko) gdy reszta jest w opłakanym stanie, bo to są drobiazgi których wymiana trwa 10 minut. A wyciąganie całego wnętrza i spawanie od nowa połowy budy już niestety nieco więcej. Myślę że poradnik będzie pomocny dla chcących kupić swój wymarzony pojazd ;)


Przydatne rzeczy:

Dane techniczne silników: http://www.vwgolf.pl/dane-techniczne/vw-golf-mk3/
Wygląd silników: http://www.vwgolf.pl/dane-techniczne/kody-lakierow/

Dekoder VIN: http://www.vwgolf.pl/dane-techniczne/dekoder-vin/
Dekoder kodu wyposażenia: http://www.vwgolf.pl/dane-techniczne/kody-wyposazenia/

Opis wersji wyposażenia: http://www.passatgl5.cba.pl/golf3/edycje/edycje.htm
Avatar użytkownika
Opik
Members
 
Posty: 7058
Dołączył(a): 28 lis 2011, o 22:22
Lokalizacja: Lublin
Silnik: 2.0
Paliwo: PB+LPG
Nadwozie: 3-drzwiowe

ZAKUP KONTROLOWANY

 


- - -



Powrót do Zakup kontrolowany - Kupujemy Golfa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość